O pupie Mariana...  Hitskin_logo Hitskin.com

This is a Hitskin.com skin preview
Install the skinReturn to the skin page

kafeteria
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


Rozmowy przy kawce o wszystkim i o niczym
 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 O pupie Mariana...

Go down 
3 posters
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
MarmoladA

MarmoladA


Liczba postów : 348
Join date : 20/04/2012
Age : 35

O pupie Mariana...  Empty
PisanieTemat: O pupie Mariana...    O pupie Mariana...  EmptyPon Maj 07, 2012 8:54 am

Coś jak o dupie Maryni... Wink

Tyle, że w męskiej odmianie...
Powrót do góry Go down
MarmoladA

MarmoladA


Liczba postów : 348
Join date : 20/04/2012
Age : 35

O pupie Mariana...  Empty
PisanieTemat: Re: O pupie Mariana...    O pupie Mariana...  EmptyPon Maj 07, 2012 9:02 am

dondi napisał:
MarmoladA napisał:
Coś jak o dupie Maryni... Wink

Tyle, że w męskiej odmianie...
Marmoladka Very Happy
co będziemy tu pisać o pupach męskich?Smile)))))))))))))))))))))))))))

Jak chcesz o pupach koniecznie to możemy gaworzyć o pupach... ale pupy szybko się nudząWink

A poważniej - o facetach miałam raczej na myśli... jako całości istoty człekokształtnej;)
Powrót do góry Go down
MarmoladA

MarmoladA


Liczba postów : 348
Join date : 20/04/2012
Age : 35

O pupie Mariana...  Empty
PisanieTemat: Re: O pupie Mariana...    O pupie Mariana...  EmptyPon Maj 07, 2012 9:10 am

dondi napisał:
piszesz człekokształtnych? Shocked Very Happy
Faceci jak to faceci ale bez nich musze przyznać byloby nieciekawie na świecie Razz

Jest taka książka Wiśniewskiego - Czy mężczyźni są światu potrzebni?

Fajna. Polecam.
Powrót do góry Go down
Bellinda

Bellinda


Liczba postów : 200
Join date : 19/04/2012
Age : 36

O pupie Mariana...  Empty
PisanieTemat: Re: O pupie Mariana...    O pupie Mariana...  EmptyPon Maj 07, 2012 9:22 am

Oj tam Dondi ty to juz powinnas miec takie podejscie jak ja Smile
facet jest potrzebny,ale wtedy kiedy ja mam taki kaprys a nie on Embarassed
Powrót do góry Go down
MarmoladA

MarmoladA


Liczba postów : 348
Join date : 20/04/2012
Age : 35

O pupie Mariana...  Empty
PisanieTemat: Re: O pupie Mariana...    O pupie Mariana...  EmptyPon Maj 07, 2012 9:24 am

dondi napisał:
Ja potrzebuje mężczyzny i to na bank Twisted Evil ale takiego ktory:
1.działalby na moje zmysly
2.nie niepokoił mnie swoim np zlośliwym zachowaniem
3.umiejącym powiedzieć-przepraszam i dziękuję
4.wesoly
5.wiedzący co to kompromis
6.Szanujacym mnie
7.Przy ktorym czułabym sie wyjątkowa
.......no to by wystarczylo chyba Wink

myślę podobnie... i czasem wzdycham jak przejdzie obok jakiś ze zgrabnym tyłkiem...
Powrót do góry Go down
MarmoladA

MarmoladA


Liczba postów : 348
Join date : 20/04/2012
Age : 35

O pupie Mariana...  Empty
PisanieTemat: Re: O pupie Mariana...    O pupie Mariana...  EmptyPon Maj 07, 2012 9:28 am

dondi napisał:
Bellinda napisał:
Oj tam Dondi ty to juz powinnas miec takie podejscie jak ja Smile
facet jest potrzebny,ale wtedy kiedy ja mam taki kaprys a nie on Embarassed
Haha ale zapomnialam napisac ze takich facetow jak ja opisalam to nie ma affraid

są... jeszcze w to wierzę, a jak nie to staropanieństwo mnie czeka...
Powrót do góry Go down
MarmoladA

MarmoladA


Liczba postów : 348
Join date : 20/04/2012
Age : 35

O pupie Mariana...  Empty
PisanieTemat: Re: O pupie Mariana...    O pupie Mariana...  EmptyPon Maj 07, 2012 9:30 am

dondi napisał:
Marmoladka Very Happy
OJ OJ widze ze Ci tyleczki chodzą po głowie Wink Very Happy Very Happy Very Happy ja bedziesz z tym swoim to klapsnij go po tyłku-faceci to lubią Twisted Evil albo dotknij go czasem po ....... Very Happy
wiem-zbereżnica ze mnie Twisted Evil

o matko... wyobraziłam to sobie.. Twisted Evil

i jego minę...

Laughing

Może kiedyś... bo teraz to chyba by uciekłWink

Ale nie powiem różne myśli po głowie mej chodzą...
Powrót do góry Go down
MarmoladA

MarmoladA


Liczba postów : 348
Join date : 20/04/2012
Age : 35

O pupie Mariana...  Empty
PisanieTemat: Re: O pupie Mariana...    O pupie Mariana...  EmptyPon Maj 07, 2012 9:37 am

dondi napisał:
facet będzie wniebowzięty-na bank Laughing

mówisz?

Muszę poćwiczyć... na bananie Laughing Laughing Laughing

a poważnie - to póki co jesteśmy na etapie, kiedy nawet dotyk dłoni jest nie lada odważnym posunięciem... On go inicjuje i nie nadużywa... Ja jeszcze krępuję się wielu sytuacji, ale to tylko kwestia czasu... bo ja to normalnie przylepa jestem...
Powrót do góry Go down
MarmoladA

MarmoladA


Liczba postów : 348
Join date : 20/04/2012
Age : 35

O pupie Mariana...  Empty
PisanieTemat: Re: O pupie Mariana...    O pupie Mariana...  EmptyPon Maj 07, 2012 9:39 am

dondi napisał:
faceci to takie małe dzieci-lubią jak sie ich czasem poglaszcze też po tej ich malej glówce(mam tu na mysli głowe na szyji) Very Happy

no ba.. Wink
Powrót do góry Go down
Bellinda

Bellinda


Liczba postów : 200
Join date : 19/04/2012
Age : 36

O pupie Mariana...  Empty
PisanieTemat: Re: O pupie Mariana...    O pupie Mariana...  EmptyPon Maj 07, 2012 9:50 am

Mario,nie obawiaj sie.Teraz sie boisz i krepujesz,ale jak posmakujesz to sie rozkecisz,jak to mowia cicha woda,brzegi rwie Smile
Powrót do góry Go down
MarmoladA

MarmoladA


Liczba postów : 348
Join date : 20/04/2012
Age : 35

O pupie Mariana...  Empty
PisanieTemat: Re: O pupie Mariana...    O pupie Mariana...  EmptyPon Maj 07, 2012 9:52 am

dondi napisał:
Jezeli nie ma tych dodatkowych gestow to znaczy ze nie ma więzi miedzy dwojga ludzmi.

On się stara na tyle ile może (albo wydaje się, że mu wolno), a ja.. ja mam z tym problem...

Za rzadko się widujemy. Ja jestem zbyt opanowana... a raczej samokontrolująca się nadmiernie. Z gory zakładam np. negatywne reakcje... To wynika i z mojej niesmiałości, niedoświadczenia i niskiego poczucia wartości... Pracuję nad tym.
Powrót do góry Go down
MarmoladA

MarmoladA


Liczba postów : 348
Join date : 20/04/2012
Age : 35

O pupie Mariana...  Empty
PisanieTemat: Re: O pupie Mariana...    O pupie Mariana...  EmptyPon Maj 07, 2012 9:55 am

Bellinda napisał:
Mario,nie obawiaj sie.Teraz sie boisz i krepujesz,ale jak posmakujesz to sie rozkecisz,jak to mowia cicha woda,brzegi rwie Smile

często tak na mnie mówią... zupełnie nie wiem dlaczego;)
Powrót do góry Go down
MarmoladA

MarmoladA


Liczba postów : 348
Join date : 20/04/2012
Age : 35

O pupie Mariana...  Empty
PisanieTemat: Re: O pupie Mariana...    O pupie Mariana...  EmptyPon Maj 07, 2012 10:02 am

dondi napisał:
a ja mysle Marmoladka ze z Ciebie to fajna dziewczyna-można z Toba pogadac o wszystkim.

tutaj jestem swobodniejsza (lepiej mi jest siebie wyrazić), za to w życiu codziennym bywa różnie... Czasem jestem wygadana, promieniująca optymizmem... a czasem jestem wycofana... Zadaję mało pytań. W ogóle mało mówię. Minimalistka werbalna;)

Ale potrafię słuchać i jestem empatyczna i chyba dlatego ludzie przeważnie mnie lubią...
Powrót do góry Go down
MarmoladA

MarmoladA


Liczba postów : 348
Join date : 20/04/2012
Age : 35

O pupie Mariana...  Empty
PisanieTemat: Re: O pupie Mariana...    O pupie Mariana...  EmptyPon Maj 07, 2012 10:31 am

dondi napisał:
Teraz tak sobie mysle co by bylo jakby można bylo miec np dwoch męzów na raz-jak arab ma iles tam żon Laughing

trzeba by przenieść się do innej kultury...

Jest np. plemię, gdzie kobiety poślubiają faceta i jego braci... Ona rządzi.
Dla nich to normalny stan rzeczy.

Myślę, że może się zdarzyć, że się np. kocha dwóch mężczyzn, ale jestem jednak za monogamią...
Powrót do góry Go down
MarmoladA

MarmoladA


Liczba postów : 348
Join date : 20/04/2012
Age : 35

O pupie Mariana...  Empty
PisanieTemat: Re: O pupie Mariana...    O pupie Mariana...  EmptyPon Maj 07, 2012 10:43 am

dondi napisał:
a jak myslisz Marmoladka-można kochać dwoch facetow w jednakowym czasie?

jak są warci kochania to można... Cool

ale wiesz... można też miłość pomylić z czymś innym, np. z fascynacją, przywiązaniem...

Ale myślę, że miłość do dwóch facetów może się zdarzyć.

Nie mogłabym chyba żyć w takim układzie...

Chociaż ja np. zauroczona w P., ale z sentymentem myślę o moim przyjacielu M. - pierwszy facet, który mógł więcej...
Powrót do góry Go down
Bellinda

Bellinda


Liczba postów : 200
Join date : 19/04/2012
Age : 36

O pupie Mariana...  Empty
PisanieTemat: Re: O pupie Mariana...    O pupie Mariana...  EmptyPon Maj 07, 2012 1:00 pm

Mario nawet nie wiesz jak ci zazdroszcze.Nawet nie pamietam jak to jest byc tak oniesmielonym,grzecznym.Jestesmy chyba w podobnym wieku,a tak wiele nas rozni.
Nie spiesz sie z tymi sprawami.Skoro nie czujesz sie przy nim swobodnie,to nie warto sie spieszyc.Trafisz na takiego palanta-czarodzieja jak ja czy Dondi i nieszczescie gotowe.
Nie chce cie straszyc ani zniechecac,ale uwazaj na tego P.Znam ja takich,a rozwodnicy sa najgorsi.
Tez wydawalo mi sie ze znam swojego faceta na wskros,a wyladowalam jak Zablocki na mydle.
Oczywiscie,nie wszyscy sa tacy sami,ale lepiej uwazaj.Unikniesz np.mojego losu Very Happy
Powrót do góry Go down
MarmoladA

MarmoladA


Liczba postów : 348
Join date : 20/04/2012
Age : 35

O pupie Mariana...  Empty
PisanieTemat: Re: O pupie Mariana...    O pupie Mariana...  EmptyWto Maj 08, 2012 6:02 am

Bell - mam 23 lata.

Niby już nie tak mało... ale ja wszystko przeżywam wolniej:)


Wiecie... ja jestem pełna dylematów.

Boję się związku... bo cechuje się zachowaniem DDA... a takie osoby są skłonne do "kochania za bardzo" nieodpowiednich typów... Bardzo chcę uniknąć błędów, które zmienią coś bezpowrotnie.

Ciężko było mi nazwiązać jakąkolwiek bliższą relację z facetami.

Jak mi się ktoś podobał to zamiast - jak to normalnie bywa SZUKAĆ KONTAKTU ja trzymałam się zboku, onieśmielona... unikałam konfrontacji...
W liceum nawiązałam kontakt z kimś na gg... Czarował. I to nie był jakiś szczyl a autentycznie inteligentny facet... tyle, że coś mi mówiło, że te jego czułe słówka nie są pewne... Pisaliśmy ponad rok.. ale nigdy nie doszło do spotkania... Zaczął mnie niepokoić jego zmienność nastrojów, zdań... dziwne historie... Potem były telefony po nocy... Ale od ponad roku już mam spokój.

Trafiłam na pewne forum, które dużo mi dało... Parę lat. Zmądrzałam trochę.

Poznałam M.
Zaprzyjaźniliśmy się.
Dawał mi poczucie, że jestem ważna i atrakcyjna.
Kręcił mnie... choć był chory. Trudna relacja.

W międzyczasie poznałam P.
Podobnie zresztą.
Rozmowy. Stopniowo coraz bardziej otwarte.
Martwił się o mnie... Martwił autentycznie.
Potem chciał poznać.
Maile niemal codziennie.
Potem telefony.
Zaproponował spotkanie.
Nie bałam się, ale unikam takich sytuacji. Byłam zdystansowana...

Ale na spotkaniu dbał bym czuła się dobrze.
Tym mnie ujął.
Inteligencją. Poczuciem humoru. Jego pasje. Wartości.
Podobnie myślimy.

Cieszę się, że jest... Przyjacielem.

Z czasem pojawiły się głębsze emocje.
Jego zachowanie. Moje reakcje.
Fajny jest...

Ale nadal boję się... rozczarowania. Że coś się zmieni na gorsze... i może dlatego czekam na jego ruch, jego pewność...

Nigdy nie byłam w związku... Na nikim mi tak nie zależało...


Wiem, że związek to nie tylko przytulanie na spacerach... To codzienność. Trudny życia. Różnice charakteru.
Jest starszy. Ma zobowiązania wobec rodziny.
Walczy o każdy dzień - o pracę, pieniądze.

Facet z bagażem doświadczeń i problemów.

Powrót do góry Go down
MarmoladA

MarmoladA


Liczba postów : 348
Join date : 20/04/2012
Age : 35

O pupie Mariana...  Empty
PisanieTemat: Re: O pupie Mariana...    O pupie Mariana...  EmptyWto Maj 08, 2012 9:03 am

dondi napisał:
Cześć Marmoladka,
a powiedz mi ile dzieci ma Twoj kochany i w jakim są wieku?

Dwoje.

A ile mają lat... nigdy wprost nie zapytałam.

Mówi o nich sam... kiedy czuje sie dobrze...
Teraz rzadziej.

Ostatnio dzwonil ale eks chyba zmienila numer. Utrudnia kontakty...
Ale córka ma chyba 10 lat, bo P. opowiadał kiedyś o komunii.. a syn jest starszy, w gimnazjum.
Powrót do góry Go down
MarmoladA

MarmoladA


Liczba postów : 348
Join date : 20/04/2012
Age : 35

O pupie Mariana...  Empty
PisanieTemat: Re: O pupie Mariana...    O pupie Mariana...  EmptyWto Maj 08, 2012 9:06 am

dondi napisał:
ja mysle ze dobry zwiazek jest wtedy gdy jeden zważa na to co drugiemu potrzeba do szczęścia no i do tego gest,odpowiednie słowa........no i dobry seks Laughing

pierwszy człon Twej wypowiedzi się zgadza... na drugi czekam hahaha;)
Powrót do góry Go down
MarmoladA

MarmoladA


Liczba postów : 348
Join date : 20/04/2012
Age : 35

O pupie Mariana...  Empty
PisanieTemat: Re: O pupie Mariana...    O pupie Mariana...  EmptyWto Maj 08, 2012 9:29 am

dondi napisał:
Czyli ma wydatki na dzieci jeszcze no i tu sie klania Twoja tolerancja-będziesz nad tym musiala popracować bo to trudna sytuacja-faktycznie.......Bedziecie musieli nauczyc sie życ tak jakbyscie mieli dwojke dzieci juz na starcie.

Wydatki ma spore (choć nigdy nie mówił ile dokładnie, a ja nie pytałam). Eks co jakiś czas podnosi alimenty. Jak dowie się, że dostał lepsze zlecenie... Raz jak z winy banku przelew sie opóźnił zgłosiła to na policję (jak dobrze pamiętam). Rodzice mu pomagają, bo inaczej byłoby źle...

Pracuje na zlecenie. Czasem zarobi parę tysięcy a czasem kilkaset złoty... są i suche tygodnie.. Taka branża.

Zanim mnie poznał pracował na tyle ile mógł.. i poza tym nie miał życia. Rzadko wychodził.
Teraz nabiera dystansu... choć nie da się wymazać tego co było.

Kochał ją... Myślę, że w głebi duszy nadal kocha, a przynajmniej taką jaką pamięta...
Ale dobrze nie jest. Utrudnia kontakt z dziećmi. Opowiada niestworzone historie.
Dzieci wolą wyjść do znajomych niż spotkać się z tatą...

Jeszcze na początku, zaraz po rozwodzie było inaczej. Pomagał, był obecny... trochę tak jakby nic sie nie zmieniło. Ale jej nowa praca, nowy partner... Dała mu do zrozumienia, że nie jest jej potrzebny.
To straszne, bo przecież dla dobra dzieci powinni utrzymać kontakt, normalny a nie wojny jakieś...

Pytałam dlaczego nie zgłosi do sądu, że nie moze sie widzieć z dzieciakami... Trzeba przeciez walczyc o kontakt. Odpowiada, że taka wojna o nie to dodatkowy stres dla nich... Nie może bez nich żyć, ale też nie można nikogo zmusić do miłości.

Niby znam tylko jego wersje... mozecie mi tak napisać.
Ale.. to w jaki sposób mówi o dzieciach... To jest prawdziwe.

Gdybym się z nim związała... Wiem, że są dzieci. Będą zawsze na pierwszym miejscu.
Nie wiem jakbym sie z nimi dogadywała. Na pewno nie byłabym zazdrosna. Wiem jak ważna jest miłosc rodzica do dziecka.. jak wazne by dziecko czuło sie kochane. Nie byłabym jędzą.

Ale sam fakt tej sytuacji.. że jest rozwodnikiem... początkowo mnie przerażał, taki kubeł zimnej wody... no i jestem katoliczką, tak?
Ale potem... rozmawiałam z mamą... opowiadalam o nim.. jak o przyjacielu - mama jednak chyba wyczuwa, że to nie wszystko... i powiedziala jasno, że nie potepiłaby jego ani związku... że przeciez roznie bywa w zyciu...

Powrót do góry Go down
MarmoladA

MarmoladA


Liczba postów : 348
Join date : 20/04/2012
Age : 35

O pupie Mariana...  Empty
PisanieTemat: Re: O pupie Mariana...    O pupie Mariana...  EmptyWto Maj 08, 2012 9:53 am

dondi napisał:
Dobrze jakby mial kontakt z dziećmi-jeszcze nie wiadomo jak bedzie je traktowal ich przybrany ojciec..................niektore dzieci cierpią przy nowym tacie.
Ja np zawsze w zyciu mialam dylemat-znalezc sobie faceta dla siebie czy odczekac te lata wychowania corki i dopiero potem pomyslec o sobie.Wybralam to drugie i nie żaluję tego.
Moja corka wychowuje sie u boku ojca tylko ze nie widzi u nas milosci..........
Jak sie ma rodzine to potem juz sa inne dylematy ,problemy i tzreba dojrzale podchodzic do problemu tak zeby dzieci nie ucierpialy na tym.
Masz racje Marmoladka,ta eksa od Twojego nie powinna wplatywac dzieci w ich problem.Ona powinna jak juz są osobno duzo mowic im o ojcu ze je kocha itp

wiesz... z tego co wnioskuję to ona ma taką taktykę... ośmieszyć P. by jej partner wypadł przy nim lepiej...

Jak dochodziło do spotkań to na jej warunkach - np. nie mogl zabrac dzieci do dziadków... ani na weekendy, ani na święta... Niepojęte.

Nakłaniam go byc coś zrobił... ale to trudne.

Tyle upokorzeń... że chyba już nie chce więcej.
Czekania pod klatką... Braku odpowiedzi na maila... Oskarżeń.

Dzieci czują napięcie i odregowują. A jescze wkraczają w trudny wiek... Nie mają oparcia w rodzicach.

Mam nadzieję, że moze kiedys nadrobią ten czas, kontakt bedzie lepszy...

Na razie od nich wieje obojętnością lub wrogością - powielają zachowania mamy. Córka nie.. ale syn jest wiecie... A nowy tata... (nie pierwszy chyba) ponoć lepszy od naturalnego... Częściej prezentuje, nie wymaga... ehhh

To przykre. Serce boli. Mnie.. mnie obcą im dziewczynę. A jak ma czuć się P...


eHH dzieci czują i widzą wszystko... reagują spontanicznie... to zostaje...
Różne są sytuacje... ale ja jestem zdania, że cokowliek sie działo.. jaki kolwiek mamy zal do małzonka... to jakas zyczliwosc musi byc a przyajmniej porozumienie... by dziecko czulo sie kochane.. Z klei nie mozna tez udawac happy family... bo dzieci nie są głupie...
U mnie w domu ta więź gdzies sie rozmywa...
Mysle, że gdyby nie my i lęk przed samotnością moja mama rozwiodłaby sie z tatą...
Szczerze, czasem nawet wolałabym by tak było...
Powrót do góry Go down
MarmoladA

MarmoladA


Liczba postów : 348
Join date : 20/04/2012
Age : 35

O pupie Mariana...  Empty
PisanieTemat: Re: O pupie Mariana...    O pupie Mariana...  EmptyWto Maj 08, 2012 10:09 am

dondi napisał:
ach Marmoladka,
wiem-to są trudne tematy........

Trudne... Serce mi się kraje, bo wiem jak mu brakuje dzieci... jak go to boli...
Wiem jak eks podkopała jego pewność siebie, męskość..
Tak się nie robi! Nie rozumiem tego...

Staram sie go wspierać, ale mnie tez bywa trudno.
Zaangazowałam sie.. a nie wiem jak jest z nim. Niby też...
Mysle jednak czasem, że być może to dlatego, że jestem inna od niej... że jestem ciepła i wyrozumiała... a tego potrzebował.
Powrót do góry Go down
MarmoladA

MarmoladA


Liczba postów : 348
Join date : 20/04/2012
Age : 35

O pupie Mariana...  Empty
PisanieTemat: Re: O pupie Mariana...    O pupie Mariana...  EmptyWto Maj 08, 2012 10:24 am

dondi napisał:
Wiesz,dobrze miec u swojego boku kogos bliskiego jak są problemy.On ma problemy,przezywa coś w srodku w sobie i w Tobie widzi wsparcie a to wiąże-napewno........

Tak, z pewnością... Mówi, że bardzo mi ufa... że przy mnie dobrze się czuje... że wiele mi zawdzięcza... że w trudnych chwilach, kiedy potrzebuje bliskiej osoby zawsze w pierwszej kolejnosci mysli o mnie...

I tak jest...

Powidzial kiedys że byc z kimś... to życ troskami codziennosci bliskiej osoby

Obawiam się jednak, że sprowadze sie do roli pocieszycielki strapionego... i tylko taką rolę będę pełnić.

Z drugiej strony... on też mi pomaga. Choc ja zwierzam się mniej. Jest mi trudniej. Nie dzwonie za kazdym razem gdy mam taką ochotę... choć wiem, że mogę... że byłoby mi lżej.. że tęsknię...
Powrót do góry Go down
MarmoladA

MarmoladA


Liczba postów : 348
Join date : 20/04/2012
Age : 35

O pupie Mariana...  Empty
PisanieTemat: Re: O pupie Mariana...    O pupie Mariana...  EmptyNie Lip 01, 2012 1:13 am

Aaaaa... musze się uczyć, ale nie mogę się skupić...

hormony czy co...

nawiedzają mnie ostatnio sny erotyczne... i różne takie myśli, w dzień i w nocy, w południe i o północy...

z P. w roli głownej

trochę mnie to przeraża...
Powrót do góry Go down
ptasiek

ptasiek


Liczba postów : 86
Join date : 18/04/2012

O pupie Mariana...  Empty
PisanieTemat: Re: O pupie Mariana...    O pupie Mariana...  EmptySob Wrz 08, 2012 12:01 am

Uff uff.. Zalogowalem sie Smile jednak pamietam jeszcze haslo.
M, skad Ty wogole jestes? W sensie z jakiego miasta, bo ostatnio jezdze troche po ludziach to i Ciebie moglbym odwiedzic Smile
Dalbym Ci mala lekcje pogladowa hehe Very Happy
Powrót do góry Go down
Sponsored content





O pupie Mariana...  Empty
PisanieTemat: Re: O pupie Mariana...    O pupie Mariana...  Empty

Powrót do góry Go down
 
O pupie Mariana...
Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
kafeteria :: Rozmowy o wszystkim i o niczym :: Milosc Przyjazn Partnerstwo-
Skocz do: