na zakręcie w tej samej rzece :) Hitskin_logo Hitskin.com

This is a Hitskin.com skin preview
Install the skinReturn to the skin page

kafeteria
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


Rozmowy przy kawce o wszystkim i o niczym
 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 na zakręcie w tej samej rzece :)

Go down 
AutorWiadomość
Bellinda

Bellinda


Liczba postów : 200
Join date : 19/04/2012
Age : 36

na zakręcie w tej samej rzece :) Empty
10092012
Pisaniena zakręcie w tej samej rzece :)

No i znow trzeba sie wyzalic Embarassed
W srode pogonilam mojego przyjaciela,zabralam mu klucz do mojego mieszkania i ogolnie bylam bardzo niemila
Mialam swoje powody
2 dni prosilam go o cos i nic.Wracam w srode z pracy a ten od drzwi dyktuje mi liste swoich spraw ktore ja mam zalatwic
Nosz ku..a szlag mnie trafil!!!! Mad
Wyszedl,nawet nie zapytal o powod,nie powiedzial czesc,kompletnie nic!!!
W nocy napisalam mu sms-a,nie pamietam dokladnie tresci,ale sens byl mniej wiecej taki:nie jestem twoja sluzacą,ja cie kocham.Nie chcesz byc w zwiazku to ja odbijam.
I zamilklam
Az jakies 2 dni wytrzymalam
Bylo mi smutno,zle i w ogole do doopy.Czulam sie jak bez reki.
Po 2óch dniach napisalam mu,ze bardzo mi przykro ze taka sytuacja wynikla.
Napisalam tak bo zrozumialam ze przeciez nawet nie podalam mu powodu swojej zlosci!!!!
A przeciez wiadomo ze faceci sa malo domyslni.Trzymalam to w sobie 2 dni i wczesniejszy incydent tez i nagle wywalam go ze swojego zycia.
A że on w przeciwienstwie do mnie jest konsekwentny,nie skomentowal tego ani moich kolejnych "kajań" i zbywal moje smsy milczeniem.Wczoraj napisalam mu ze kapituluje i nie bede sie prosic.Ale tez ze nie chce go znac i takie tam.
Nie minely 2 h i juz stal pod moim domem Smile
Udawal ze nie mial focha itd.ale nie pozwolilam mu sie zbyc Evil or Very Mad
Udawalam obojetna,a tak naprawde poprowadzilam rozmowe tak,zeby sie okreslil Smile
Na koniec powiedzialam wprost : chcesz byc ze mna-zostajesz,nie chcesz-jedz w pizdu i rob co chcesz,ale o mnie zapomnij.
Chwila ciszy ktora trwala chyba 100 lat... i zdjął kurtkę,wział z szafy swoj ręcznik,poszedł sie kapac
Nie wiem co z tego wyniknie.
Przez te ostatnie kilka tyg zglupialam do reszty.
Nie wiem o co mu chodzi.
Dorosly czlowiek a zachowuje sie jak dziecko.
Wiem ze po rozwodzie mysli ze kazda kobieta to ch*j z cyckami,no ale sory.
Postawilam granice i tego staram sie trzymac.
Moze on tez?
A moze to jednak ja mam cos z glowa?
Powrót do góry Go down
Share this post on: reddit

na zakręcie w tej samej rzece :) :: Comments

Kora
Re: na zakręcie w tej samej rzece :)
Pisanie Pon Wrz 10, 2012 9:32 am  Kora
Bellinda napisał:
No i znow trzeba sie wyzalic Embarassed
W srode pogonilam mojego przyjaciela,zabralam mu klucz do mojego mieszkania i ogolnie bylam bardzo niemila
Mialam swoje powody
2 dni prosilam go o cos i nic.Wracam w srode z pracy a ten od drzwi dyktuje mi liste swoich spraw ktore ja mam zalatwic
Nosz ku..a szlag mnie trafil!!!! Mad
Wyszedl,nawet nie zapytal o powod,nie powiedzial czesc,kompletnie nic!!!
W nocy napisalam mu sms-a,nie pamietam dokladnie tresci,ale sens byl mniej wiecej taki:nie jestem twoja sluzacą,ja cie kocham.Nie chcesz byc w zwiazku to ja odbijam.
I zamilklam
Az jakies 2 dni wytrzymalam
Bylo mi smutno,zle i w ogole do doopy.Czulam sie jak bez reki.
Po 2óch dniach napisalam mu,ze bardzo mi przykro ze taka sytuacja wynikla.
Napisalam tak bo zrozumialam ze przeciez nawet nie podalam mu powodu swojej zlosci!!!!
A przeciez wiadomo ze faceci sa malo domyslni.Trzymalam to w sobie 2 dni i wczesniejszy incydent tez i nagle wywalam go ze swojego zycia.
A że on w przeciwienstwie do mnie jest konsekwentny,nie skomentowal tego ani moich kolejnych "kajań" i zbywal moje smsy milczeniem.Wczoraj napisalam mu ze kapituluje i nie bede sie prosic.Ale tez ze nie chce go znac i takie tam.
Nie minely 2 h i juz stal pod moim domem Smile
Udawal ze nie mial focha itd.ale nie pozwolilam mu sie zbyc Evil or Very Mad
Udawalam obojetna,a tak naprawde poprowadzilam rozmowe tak,zeby sie okreslil Smile
Na koniec powiedzialam wprost : chcesz byc ze mna-zostajesz,nie chcesz-jedz w pizdu i rob co chcesz,ale o mnie zapomnij.
Chwila ciszy ktora trwala chyba 100 lat... i zdjął kurtkę,wział z szafy swoj ręcznik,poszedł sie kapac
Nie wiem co z tego wyniknie.
Przez te ostatnie kilka tyg zglupialam do reszty.
Nie wiem o co mu chodzi.
Dorosly czlowiek a zachowuje sie jak dziecko.
Wiem ze po rozwodzie mysli ze kazda kobieta to ch*j z cyckami,no ale sory.
Postawilam granice i tego staram sie trzymac.
Moze on tez?
A moze to jednak ja mam cos z glowa?
Bellinda,
mysle ze on nie liczy sie z Twoimi uczuciami tak naprawde.
Bellinda
Re: na zakręcie w tej samej rzece :)
Pisanie Pon Wrz 10, 2012 9:33 am  Bellinda
No i w pizdu
chyba masz racje
Kora
Re: na zakręcie w tej samej rzece :)
Pisanie Pon Wrz 10, 2012 9:35 am  Kora
dlaczego do uja wafla my kobiety musimy udawac niedosytepne,stawiac granice zeby nadac odpowiedni tor znajomosci???????????????
Kora
Re: na zakręcie w tej samej rzece :)
Pisanie Pon Wrz 10, 2012 9:37 am  Kora
czy facet nie umie sie domyslic co kobiecie potrzeba do szczescia?
Evil or Very Mad
Kora
Re: na zakręcie w tej samej rzece :)
Pisanie Pon Wrz 10, 2012 9:38 am  Kora
to tak jak czlowiek niem mysli kategoriami-rob tak jak chcialbys zeby tobie robiono Embarassed
Bellinda
Re: na zakręcie w tej samej rzece :)
Pisanie Pon Wrz 10, 2012 9:41 am  Bellinda
równowaga w przyrodzie musi byc Smile
ptasiek
Re: na zakręcie w tej samej rzece :)
Pisanie Pon Wrz 10, 2012 10:33 pm  ptasiek
A ja nie wiem co o tym myslec.
Mowisz ze poprowadzilas rozmowe tak zeby sie okreslil, ale nie mowisz czy sie okreslil.
Powiedzial ze kocha? ze chce byc z toba, ale potrzebuje czasu czy co>?

No i oczywiscie, zagral ladnie milczeniem w gre niedostepnosc. Ty tez dobrze trafilas w moment z tym ´nie chce cie znac´ skoro zaraz przyjechal.

To ze bez slowa wzial recznik i poszedl sie kompac, to moze mial na mysli ze jednalk zostaje. Ale to tylko taki moj domysl.
Bellinda
Re: na zakręcie w tej samej rzece :)
Pisanie Wto Wrz 11, 2012 9:16 am  Bellinda
Dla mnie tez bylo to jednoznaczne.
Z doswiadczenia jednak wiem,ze kilka dni bedzie ok i znow to samo
Sam ostatnio powiedział ze my dwoje to juz jak stare malzenstwo.
Do tego razem zle,osobno jeszcze gorzej,cos w tym jest.

Jego zachowanie przez ostatni czas dalo mi wiele do myslenia.
Czasem mysle ze ma rozdwojenie jaźni.
Jednego dnia jest kochany,nie rozstajemy sie ani na minute,a nastepnego nawet nie chce sie do mnie odezwac i patrzy na mnie jakbym mu cos zrobila.W poniedzialek zaprasza mnie na obiad do siebie,sadza w kuchni ze swoja mamą,sam cos tam sobie reperuje,jak w normalnej rodzinie,czy hm bynajmniej jak w normalnej relacji dziewczyna-chlopak.
A we wtorek od rana z tel.w rece,nic nie mowi i patrzy na mnie tym nieobecnym wzrokiem.
Zawsze w tych chwilach spinam się i staram nie pokazać jak bardzo mnie to irytuje.
Ostatnio nie wytrzymalam i stad ta kłótnia.
Gdybym go nie znała,albo znała od kilku tyg,msc...
Ale kiedy jest ok wszystko robimy razem
Razem siedzimy na kompie na swoich skajpach,gg,nawet czasem odpisywalam na jego wiadomosci z fb,nie ma wiec co ukryc,bo przeciez hasla znam.Poki co nie kozystam z tego i mam nadzieje nie bede nigdy musiala.

I to jego dziwne zachowanie...
Czasem jestem Anką,Aneczką,a czasem TY,EJ itd

Cokolwiek nie zrobie,boje sie jego reakcji.Nie wiem w jakim nastroju wroci.
Czasem mam ochote ot tak pobyc sobie z nim,ale gdy widze jego mine wszystkiego mi sie odechciewa.Wtedy odpuszczam i mam wyjebane tak jak on.W tej chwili dla równowagi on zaczyna się starać,a ja mam focha i tak w koło Macieju.

Próbowałam olać to,ale nie mogłam spać po nocach,tak tęskniłam.
No nie potrafie i już... Sad
Kora
Re: na zakręcie w tej samej rzece :)
Pisanie Wto Wrz 11, 2012 9:20 am  Kora
Bellinda,
Sory ale ja nie umiem Ci doradzic.......ja w ogole to juz nic nie umiem i wydaje mi sie ze czego sie chwyce to psuje......
Bellinda
Re: na zakręcie w tej samej rzece :)
Pisanie Pią Wrz 14, 2012 8:58 am  Bellinda
Kora tu nie ma co doradzać
W mojej głowie jest tyle sprzecznych myślI,że cokolwiek bys nie napisala,przeczytam,ale swoje zdanie ,przemyslenia mam i twoja slowa trafia w proznie.
Sory
Oczyszczam sie tutaj.Kiedys pisalam pamietnik.Od kiedy ona mial moj (juz wczesniej)klucz,czyli jakies2 lata temu ,nie robie tego,bo boje sie ze znajdzie i poczyta,a tego nie chce.


Bellinda
Re: na zakręcie w tej samej rzece :)
Pisanie Wto Wrz 18, 2012 9:50 am  Bellinda
Mój przyjaciel zamilkł.
Temat umiera Sad
 

na zakręcie w tej samej rzece :)

Powrót do góry 

Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
kafeteria :: Blog :: Bellinda-
Skocz do: