pogaduchy tych co spać nie mogą...
5 posters
Strona 1 z 23
Strona 1 z 23 • 1, 2, 3 ... 12 ... 23
Re: pogaduchy tych co spać nie mogą...
Jestem z moja czarnula, w domku... Przyszedl tez moj diller, moj czarnuch i siedzimy razem i pijemy...
eh.... ale mam banie...
eh.... ale mam banie...
ptasiek- Liczba postów : 86
Join date : 18/04/2012
Re: pogaduchy tych co spać nie mogą...
tak myle czy by nie wlaczy kamerki....
ktos chce sex showa?
a murzin z Ghany nirstety jeszcze siedzi... .MOJA CZARNULA PIEKNIE DZISIAJ WYGLADA.... MA ZDEJCIE WSPOLNE WSZYCYC RAZEM ;0
ktos chce sex showa?
a murzin z Ghany nirstety jeszcze siedzi... .MOJA CZARNULA PIEKNIE DZISIAJ WYGLADA.... MA ZDEJCIE WSPOLNE WSZYCYC RAZEM ;0
ptasiek- Liczba postów : 86
Join date : 18/04/2012
Re: pogaduchy tych co spać nie mogą...
Ptasiek-tyle jest fajnych dziewczyn na świecie i wierz mi-ciesz się,że ta znajomośc nie skończyła się gorzej dla Ciebie..Nie ta,to będzie następna.Tylko nie pokazuj tak,że masz kasę bo 90% lasek tam poleci wtedy własnie na kasior ę a nie na Ciebie.
Ayamei- Liczba postów : 22
Join date : 23/04/2012
Re: pogaduchy tych co spać nie mogą...
No staram sie nie pokazywac... Na poczatku wtopilem bo sie przechwalalem, teraz to nawet jak nic nie mowie, to wiem ze wiele osob wie, ze gadaja o mnie za plecami, wiem ze to taka tajemnica poliszynela...
Jest np ta blondi - barmanka z Polskiego disco... Koles mi mowil zebym na nia uwazal, bo temat mojej kasy juz tam byl nie raz poruszany. I wogole zebym uwazal bo to zla kobieta - cale towarzystwo troche takie szemrane...
Jest np ta blondi - barmanka z Polskiego disco... Koles mi mowil zebym na nia uwazal, bo temat mojej kasy juz tam byl nie raz poruszany. I wogole zebym uwazal bo to zla kobieta - cale towarzystwo troche takie szemrane...
ptasiek- Liczba postów : 86
Join date : 18/04/2012
Re: pogaduchy tych co spać nie mogą...
No niestety bywa .Wieści szybko się rozchodzą..tak jak moja znajomość z M.Wszyscy wiedzą nagle więcej niż ja sama łącznie z moim ex .
jak znasz na przykład osobiście piłkarza czy piosenkarkę też nie masz życia bo ludzie Ci wejdą na głowę,jak masz więcej kasy to zaraz rodzina czy znajomi w potrzebie się znajdą i wyciągają kasę.Echh.
Głowa do góry Ptasiek,będzie dobrze
jak znasz na przykład osobiście piłkarza czy piosenkarkę też nie masz życia bo ludzie Ci wejdą na głowę,jak masz więcej kasy to zaraz rodzina czy znajomi w potrzebie się znajdą i wyciągają kasę.Echh.
Głowa do góry Ptasiek,będzie dobrze
Ayamei- Liczba postów : 22
Join date : 23/04/2012
Re: pogaduchy tych co spać nie mogą...
Nie no bez jaj... Nie przejmuje sie tym wcale. Jeszcze by tego brakowalo zebym sie uzlal nad swoim biednym losem, ze za duzo mam siana
W sumie to patrzac na to z punktu widzenia atrakcyjnosci, to posiadanie grubszej kasy jest jedna z zalet, a nawet afrodyzjakow Wiec nie mozna miec do kobiet pretensji ze leca na Ciebie bo jestes przy kasie, to tak jakby miec pretensje do faceta ze leci na dziewczyne bo jest ladna...
A ze kasa kiedys sie skonczy... No coz - uroda tez przemija, jesli sie czlowiek nie zakocha we wnetrzu tej drugiej osoby z ktora jest, to niestety tez nie wypali.. Wiec skoro mozna sie zejsc z panna ze wzgledu na jej urode, a potem ja pokochac, to chyba tak samo z kasa... Moze sie zaczac zwiazek od tego ze laska leci na forse, a z czasem przerodzic sie w prawdziwe uczucie... Dobrze kombinuje?
W sumie to patrzac na to z punktu widzenia atrakcyjnosci, to posiadanie grubszej kasy jest jedna z zalet, a nawet afrodyzjakow Wiec nie mozna miec do kobiet pretensji ze leca na Ciebie bo jestes przy kasie, to tak jakby miec pretensje do faceta ze leci na dziewczyne bo jest ladna...
A ze kasa kiedys sie skonczy... No coz - uroda tez przemija, jesli sie czlowiek nie zakocha we wnetrzu tej drugiej osoby z ktora jest, to niestety tez nie wypali.. Wiec skoro mozna sie zejsc z panna ze wzgledu na jej urode, a potem ja pokochac, to chyba tak samo z kasa... Moze sie zaczac zwiazek od tego ze laska leci na forse, a z czasem przerodzic sie w prawdziwe uczucie... Dobrze kombinuje?
ptasiek- Liczba postów : 86
Join date : 18/04/2012
Re: pogaduchy tych co spać nie mogą...
I tak i nie.
No ale to tylko moje zdanie.Ja niestety nie znam laski,która sczzerze póxniej pokocha faceta jak mu się skończy kaska.Wtedy miłośc tych kobiet szybko ucieka i okazuje się na co tam naprawdę poleciały.Już kilka związków u mnie w mieście tak się rozpadło.Moja sąsiadka też.Niby piękna,zgrabna och i ach ale jak jej mąż miał poważny wypadek i nie gra już w nogę,musieli zacząć żyć skromniej to panna sie ulotniła.A jeszcze przedtem miała bogatego sponsora zamiast jeździć do męza do szpitala to dziecko do niańki a sama do łóżka z kochankiem lub na imprezkę.I tak samo niestety jest z facetami.Jesteś piękna,młoda,zgrabna,zaradna-masz ogromne powodzenie.Jednak jesteś chora,masz wypadek,utyjesz,zestarzejesz się-facet ze swoją miłością nagle znika..
Dletego jeśli poznaję kogoś w kłopotach lub kiedy nie jestem w pełni sił i on jest ze mną mimo wszystko-wtedy wiem,że to miłość i że facetowi naprawdę zależy .I teraz z mateuszem mam nadzieję,że się uda bo przede wszystkim jest zarąbistym przyjacielem a teraz gdy mam go na wyciągnięcie ręki a nie ja tu a on tam to tym bardziej
No ale to tylko moje zdanie.Ja niestety nie znam laski,która sczzerze póxniej pokocha faceta jak mu się skończy kaska.Wtedy miłośc tych kobiet szybko ucieka i okazuje się na co tam naprawdę poleciały.Już kilka związków u mnie w mieście tak się rozpadło.Moja sąsiadka też.Niby piękna,zgrabna och i ach ale jak jej mąż miał poważny wypadek i nie gra już w nogę,musieli zacząć żyć skromniej to panna sie ulotniła.A jeszcze przedtem miała bogatego sponsora zamiast jeździć do męza do szpitala to dziecko do niańki a sama do łóżka z kochankiem lub na imprezkę.I tak samo niestety jest z facetami.Jesteś piękna,młoda,zgrabna,zaradna-masz ogromne powodzenie.Jednak jesteś chora,masz wypadek,utyjesz,zestarzejesz się-facet ze swoją miłością nagle znika..
Dletego jeśli poznaję kogoś w kłopotach lub kiedy nie jestem w pełni sił i on jest ze mną mimo wszystko-wtedy wiem,że to miłość i że facetowi naprawdę zależy .I teraz z mateuszem mam nadzieję,że się uda bo przede wszystkim jest zarąbistym przyjacielem a teraz gdy mam go na wyciągnięcie ręki a nie ja tu a on tam to tym bardziej
Ayamei- Liczba postów : 22
Join date : 23/04/2012
Re: pogaduchy tych co spać nie mogą...
Zgadzam się
ja tam mocno wierzę,że każdy tutaj z nas będzie szczęśliwy
dzisiaj padam z nóg,więc życzę wszystkim kolorowych snów
ja tam mocno wierzę,że każdy tutaj z nas będzie szczęśliwy
dzisiaj padam z nóg,więc życzę wszystkim kolorowych snów
Ayamei- Liczba postów : 22
Join date : 23/04/2012
Re: pogaduchy tych co spać nie mogą...
Zgadzam się z Tobą całkowicie.
Ja tam mam gdzieś kasę.Wiadomo-jest potrzebna do życia ale bez przesady.Ja wolę pomagać nie kasą a swoim towarzystwem,podaniem ręki czy ciepłym słowem.Dlatego pracuję tam,gdzie pracuję i kocham to co robię.Często bowiem ludzie myślą,że ich bliscy potrzebują kasy a to nieprawda...Oni potrzebują szklanki herbaty,przytulenia czy pogłaskania z uczuciem po głowie.Najlepszym tego dowodem są właśnie Domy Dziecka i Hospicja.Wchodząc tam człowiek odkrywa,co tak naprawdę się liczy w życiu
Ja tam mam gdzieś kasę.Wiadomo-jest potrzebna do życia ale bez przesady.Ja wolę pomagać nie kasą a swoim towarzystwem,podaniem ręki czy ciepłym słowem.Dlatego pracuję tam,gdzie pracuję i kocham to co robię.Często bowiem ludzie myślą,że ich bliscy potrzebują kasy a to nieprawda...Oni potrzebują szklanki herbaty,przytulenia czy pogłaskania z uczuciem po głowie.Najlepszym tego dowodem są właśnie Domy Dziecka i Hospicja.Wchodząc tam człowiek odkrywa,co tak naprawdę się liczy w życiu
Ayamei- Liczba postów : 22
Join date : 23/04/2012
Re: pogaduchy tych co spać nie mogą...
Hej wszystkim!
Kolejny wolny dzień,minie pewnie szybciej niż się spodziewam ,ale nic to.
Kilka spraw dzisiaj załatwie i jestem wolna.
Miłego dnia
Kolejny wolny dzień,minie pewnie szybciej niż się spodziewam ,ale nic to.
Kilka spraw dzisiaj załatwie i jestem wolna.
Miłego dnia
Bellinda- Liczba postów : 200
Join date : 19/04/2012
Age : 36
Re: pogaduchy tych co spać nie mogą...
Milosc to ciezka rozkminka. Po czesci sie z Wami zgadzam, moje porownanie milosci za kase, do milosci dla urody troche nacigane jest, nawet jak dla mnie. Bo dla kasy chyba nie mozna pokochac, a dla urody i owszem. Choc to tez takie dosc plytkie..
Czy kocha sie wogole za cos? Za poczucie humoru, za przymioty charakteru, czy gotowosc do poswiecen, niesienia pomocy innym? Te cechy z czasem tez moga zblednac... i co wtedy? Uczucie tez zblednie?
No i co to znaczy kochac? Sa przeciez rozne rodzaje milosci, takiej erotycznej z porzadaniem, takiej przyjacielskiej z przywiazania, i dochodza jeszcze miksy roznych rodzajow Ktora jest najtrwalsza? Mysle ze ta z przywiazania, a Wy?
Co do kasy, to zgadzam sie szczescia nie daje... Jednak jej brak moze szybko szczescie zniszczyc... Chyba kazdy z nas zna pary, ktore sie kochaly i pasowaly do sibie, ale popsulo sie miedzy nimi, kiedy nastala bieda... I nie mowie tu nawet o tym ze jedno z nich mialo duzo, a drugie czerpalo, tylko o sytuacje, gdzie wspolnie zyili i dokladali sie razem do wszystkiego, a jednak zaczelo sie wszystko walic kiedy nie starczalo do pierwszego... Kasy nie trzeba sie bac, bo sama w sobie nie jest ani dobra ani zla... Takie moze byc to co z nia zrobimy... Obkupowanie sie coraz to nowymi zabawkami, nie jest dobrym sposobem na zycie. Faktycznie najwiecej szczescia daje obdarowywanie innych, a nie chapanie wszystkiego do siebie... Kiedy dzielisz sie z ludzmi tym co masz, caly wszechsswiat sie do ciebie usmiecha
Moge sie mylic, ale takie jest moje zdanie.... Na temat milosci i pieniedzy..
Czy kocha sie wogole za cos? Za poczucie humoru, za przymioty charakteru, czy gotowosc do poswiecen, niesienia pomocy innym? Te cechy z czasem tez moga zblednac... i co wtedy? Uczucie tez zblednie?
No i co to znaczy kochac? Sa przeciez rozne rodzaje milosci, takiej erotycznej z porzadaniem, takiej przyjacielskiej z przywiazania, i dochodza jeszcze miksy roznych rodzajow Ktora jest najtrwalsza? Mysle ze ta z przywiazania, a Wy?
Co do kasy, to zgadzam sie szczescia nie daje... Jednak jej brak moze szybko szczescie zniszczyc... Chyba kazdy z nas zna pary, ktore sie kochaly i pasowaly do sibie, ale popsulo sie miedzy nimi, kiedy nastala bieda... I nie mowie tu nawet o tym ze jedno z nich mialo duzo, a drugie czerpalo, tylko o sytuacje, gdzie wspolnie zyili i dokladali sie razem do wszystkiego, a jednak zaczelo sie wszystko walic kiedy nie starczalo do pierwszego... Kasy nie trzeba sie bac, bo sama w sobie nie jest ani dobra ani zla... Takie moze byc to co z nia zrobimy... Obkupowanie sie coraz to nowymi zabawkami, nie jest dobrym sposobem na zycie. Faktycznie najwiecej szczescia daje obdarowywanie innych, a nie chapanie wszystkiego do siebie... Kiedy dzielisz sie z ludzmi tym co masz, caly wszechsswiat sie do ciebie usmiecha
Moge sie mylic, ale takie jest moje zdanie.... Na temat milosci i pieniedzy..
ptasiek- Liczba postów : 86
Join date : 18/04/2012
Re: pogaduchy tych co spać nie mogą...
Ptasiek masz rację,nie kocha się za coś,ani za nic.
Taka miłość,jaką ja darzyłam kogoś-może i dziwna-może być równie piękna.
Bywało ciężko i nie chodzi tylko o kasę.Oddałam się bez reszty mojemu facetowi i byłam w stanie zrobić dla niego wszystko.W zamian najczęściej nie miałam nic,nawet dziękuję.
Ale też nie chciałam nic.Wystarczyło,że był.Czasem nieobecny duchem,już wiedziałam ,że kogoś ma,ale i tak dziękowałam Bogu,że śpi w moim łóżku,a nie jej.
Wiem to chore-ale tak wtedy myślałam.Nie mieliśmy nic,ale był to dla mnie piękny czas.
Człowiek który ranił mnie setki razy,okłamywał i złamał serce,sprwaił,że nie potrzebowałam wtedy kasy i luksusów.On mi wystarczyl.
Mimo sposobu w jaki zakończył się nasz związek,mogę powiedzieć,że M dał mi też wiele lekcji życia.I teraz już wiem,że kiedyś kochałam i do czego zakochany człowiek jest zdolny i nie potrzeba do tego wcale kasy.
Taka miłość,jaką ja darzyłam kogoś-może i dziwna-może być równie piękna.
Bywało ciężko i nie chodzi tylko o kasę.Oddałam się bez reszty mojemu facetowi i byłam w stanie zrobić dla niego wszystko.W zamian najczęściej nie miałam nic,nawet dziękuję.
Ale też nie chciałam nic.Wystarczyło,że był.Czasem nieobecny duchem,już wiedziałam ,że kogoś ma,ale i tak dziękowałam Bogu,że śpi w moim łóżku,a nie jej.
Wiem to chore-ale tak wtedy myślałam.Nie mieliśmy nic,ale był to dla mnie piękny czas.
Człowiek który ranił mnie setki razy,okłamywał i złamał serce,sprwaił,że nie potrzebowałam wtedy kasy i luksusów.On mi wystarczyl.
Mimo sposobu w jaki zakończył się nasz związek,mogę powiedzieć,że M dał mi też wiele lekcji życia.I teraz już wiem,że kiedyś kochałam i do czego zakochany człowiek jest zdolny i nie potrzeba do tego wcale kasy.
Bellinda- Liczba postów : 200
Join date : 19/04/2012
Age : 36
Re: pogaduchy tych co spać nie mogą...
Ladnie to napisalas Bell...
ptasiek- Liczba postów : 86
Join date : 18/04/2012
Re: pogaduchy tych co spać nie mogą...
Ta...ładnie napisałam,bo teraz z perspektywy czasu,kiedy emocje opadły juz nie mam do niego żalu.Raczej do siebie,a może do losu.
Żal,że dałam za duzo,że wyłożyłam od razu wszystkie karty.Pokazałam,że dla mnie nie ma rzeczy niemożliwych.Że jest dla mnie wszystkim,moją słabością i miłością życia.Wykorzystywał to,ale za moim przyzwoleniem.Taką ma naturę.Kiedy wyjechał bez słowa i zniknął,pożegnałam się z nim w myślach,wyłam dzień i noc,nie tyle z żalu że nie jesteśmy razem,martwiłam się gdzie jest,co robi,czy nie ma kłopotów.Pożegnałam się też ze swoimi pieniędzmi,nie liczyłam na zwrot nawet złamanego grosza i mile się zaskoczyłam.Wtedy jeszcze miałam nadzieję,że coś zrozumiał.Niestety kolejny raz się zawiodłam na nim i wtedy trafiłam do was.
Pomogliście mi zrozumieć,że nie mam na co liczyć,nie warto czekać i płakać bo to błędne koło,które będzie się kręcić dopóki nie powiem stop,albo nie zrozumiem z kim mam do czynienia.
Teraz mamy kontakt codziennie.Nie czuję już miłości.Każde jego gadki na temat naszych wspólnych planów wpuszczam jednym uchem i wypuszczam drugim.Powiedziałam wprost-wyznaczyłam granicę-JUŻ NIGDY NIĘ BĘDZIESZ MNĄ MANIPULOWAŁ!!!!
Co do kasy.Właśnie tak jak pisałam.M miał zawsze kupe lasek koło siebie.I to takich modelek,że ja to przy nich jak uboga krewna.Szybko jednak okazało się,że jak nie ma kasy to nie ma i lasek.Ale byłam ja.Przygarnęłam pod swój dach,karmiłam i poiłam przez blisko rok,kupowałam prezenty i lekarstwa dla jego dzieci,płaciłam jego kary i załatwiałam adwokatów.Wtedy kiedy nie było kasy...
Kumpli też nie było,tylko ja.Zawsze obiecywał jak to mi się odwdzięczy i jakim szczęśliwym małżeństwem będziemy.
Ale trudno,stalo sie jak stalo,czasu nie cofne.
To jak teraz mnie traktuje i jak sie do mnie odnosi to chyba próba zagłuszenia wyrzutów sumienia.To co mówi i co robi,jakoś o dziwo idzie w parze.
Nabrałam takiego dystansu,że nawet zdjęcia z wakacji z półnagimi panienkami nie robiły na mnie wrażenia.Olałam jego prośbę,żebym na niego czekała.Kompletnia mam gdzieś to co on sobie myśli i co czuje.
Oczywiście zawsze będę miała do niego sentyment.Przyłapuję się na tym,że wspominam coraz więcej miłych chwil,a zecierają się wspomnienia złe.
Nie chce tego pamiętać,nie chcę chować urazy,nawet nie potrafię.
Jesteśmy przyjaciółmi,wiem,że on chciałby więcej,żeby znów miał furtkę,ale nie zgodzę się już na to nigdy.Możemy sobie porozmawiać,pomagać,nawet poseksic się czasem ale to wszystko.Przy nim wylączam uczucia,sama mi się wyłacząją,a zapala się czerwona lampka z napisem UWAGA.
I tak to wygląda.Jeśli pokarzesz komus ,że kasa to nie wszystko,to możesz liczyć na bezwarunkową i szczerą miłośc.
Ależ sobie jebłam posta
Żal,że dałam za duzo,że wyłożyłam od razu wszystkie karty.Pokazałam,że dla mnie nie ma rzeczy niemożliwych.Że jest dla mnie wszystkim,moją słabością i miłością życia.Wykorzystywał to,ale za moim przyzwoleniem.Taką ma naturę.Kiedy wyjechał bez słowa i zniknął,pożegnałam się z nim w myślach,wyłam dzień i noc,nie tyle z żalu że nie jesteśmy razem,martwiłam się gdzie jest,co robi,czy nie ma kłopotów.Pożegnałam się też ze swoimi pieniędzmi,nie liczyłam na zwrot nawet złamanego grosza i mile się zaskoczyłam.Wtedy jeszcze miałam nadzieję,że coś zrozumiał.Niestety kolejny raz się zawiodłam na nim i wtedy trafiłam do was.
Pomogliście mi zrozumieć,że nie mam na co liczyć,nie warto czekać i płakać bo to błędne koło,które będzie się kręcić dopóki nie powiem stop,albo nie zrozumiem z kim mam do czynienia.
Teraz mamy kontakt codziennie.Nie czuję już miłości.Każde jego gadki na temat naszych wspólnych planów wpuszczam jednym uchem i wypuszczam drugim.Powiedziałam wprost-wyznaczyłam granicę-JUŻ NIGDY NIĘ BĘDZIESZ MNĄ MANIPULOWAŁ!!!!
Co do kasy.Właśnie tak jak pisałam.M miał zawsze kupe lasek koło siebie.I to takich modelek,że ja to przy nich jak uboga krewna.Szybko jednak okazało się,że jak nie ma kasy to nie ma i lasek.Ale byłam ja.Przygarnęłam pod swój dach,karmiłam i poiłam przez blisko rok,kupowałam prezenty i lekarstwa dla jego dzieci,płaciłam jego kary i załatwiałam adwokatów.Wtedy kiedy nie było kasy...
Kumpli też nie było,tylko ja.Zawsze obiecywał jak to mi się odwdzięczy i jakim szczęśliwym małżeństwem będziemy.
Ale trudno,stalo sie jak stalo,czasu nie cofne.
To jak teraz mnie traktuje i jak sie do mnie odnosi to chyba próba zagłuszenia wyrzutów sumienia.To co mówi i co robi,jakoś o dziwo idzie w parze.
Nabrałam takiego dystansu,że nawet zdjęcia z wakacji z półnagimi panienkami nie robiły na mnie wrażenia.Olałam jego prośbę,żebym na niego czekała.Kompletnia mam gdzieś to co on sobie myśli i co czuje.
Oczywiście zawsze będę miała do niego sentyment.Przyłapuję się na tym,że wspominam coraz więcej miłych chwil,a zecierają się wspomnienia złe.
Nie chce tego pamiętać,nie chcę chować urazy,nawet nie potrafię.
Jesteśmy przyjaciółmi,wiem,że on chciałby więcej,żeby znów miał furtkę,ale nie zgodzę się już na to nigdy.Możemy sobie porozmawiać,pomagać,nawet poseksic się czasem ale to wszystko.Przy nim wylączam uczucia,sama mi się wyłacząją,a zapala się czerwona lampka z napisem UWAGA.
I tak to wygląda.Jeśli pokarzesz komus ,że kasa to nie wszystko,to możesz liczyć na bezwarunkową i szczerą miłośc.
Ależ sobie jebłam posta
Bellinda- Liczba postów : 200
Join date : 19/04/2012
Age : 36
Re: pogaduchy tych co spać nie mogą...
Bellinda-pięknie to napisałaś.
A wracając do tematu kasy.No własnie sama znam wiele związków,które rozwaliły się w momencie gdy tej kasy zaczęło momentami brakować..Tylko czy wtedy można mówić o takiej prawdziwej miłości?Bo według mnie nie.Prawdziwa miłość jest na dobre i na złe a nie tylko na dobre.A co to za związek i uczucia kiedy kochający nas człowiek zostawia nas gdy mamy problemy osobiste lub zdrowotne?Sama wiem po sobie jak to wszystko się zaczęlo u mnie ze zdrowiem..Jak miałam kasę,urodę i siły na imprezki byłam duszą towarzystwa ale gdy musiałam ograniczać się nagle to zostałam samiusieńka jak palec.Koleżanki nagle wyparowały bo nie miałam ochoty i siły chodzić z nimi na impry,stawiać drinki czy pożyczać nowe ciuchy.Facet też zostawił jeden,potem drugi bo już nie było chwalenia się przed kumplami i całonocnych imprezek,bo wolałam posiedzieć w domu niż szaleć na parkiecie..Teraz już wiem,że z ich strony to nie była miłość.Gdy ja kochałam-ta osoba była dla mnie wszystkim a gdy miała problem jakiś-byłam na każde jej zawołanie,wspierałam,organizowałam pomoc,pracowałam od rana do wieczora,żeby pomóc z kasą.Są różne rodzaje miłości tak jak napisaliście.Myślę,że najpiękniejsza miłośc to taka,która łączy po części wszystkie wyżej wymienione.Musi być bowiem wsparcie,przyjaźń,szacunek,przywiązanie w jakimś stopniu i pożądanie.
A wracając do tematu kasy.No własnie sama znam wiele związków,które rozwaliły się w momencie gdy tej kasy zaczęło momentami brakować..Tylko czy wtedy można mówić o takiej prawdziwej miłości?Bo według mnie nie.Prawdziwa miłość jest na dobre i na złe a nie tylko na dobre.A co to za związek i uczucia kiedy kochający nas człowiek zostawia nas gdy mamy problemy osobiste lub zdrowotne?Sama wiem po sobie jak to wszystko się zaczęlo u mnie ze zdrowiem..Jak miałam kasę,urodę i siły na imprezki byłam duszą towarzystwa ale gdy musiałam ograniczać się nagle to zostałam samiusieńka jak palec.Koleżanki nagle wyparowały bo nie miałam ochoty i siły chodzić z nimi na impry,stawiać drinki czy pożyczać nowe ciuchy.Facet też zostawił jeden,potem drugi bo już nie było chwalenia się przed kumplami i całonocnych imprezek,bo wolałam posiedzieć w domu niż szaleć na parkiecie..Teraz już wiem,że z ich strony to nie była miłość.Gdy ja kochałam-ta osoba była dla mnie wszystkim a gdy miała problem jakiś-byłam na każde jej zawołanie,wspierałam,organizowałam pomoc,pracowałam od rana do wieczora,żeby pomóc z kasą.Są różne rodzaje miłości tak jak napisaliście.Myślę,że najpiękniejsza miłośc to taka,która łączy po części wszystkie wyżej wymienione.Musi być bowiem wsparcie,przyjaźń,szacunek,przywiązanie w jakimś stopniu i pożądanie.
Ayamei- Liczba postów : 22
Join date : 23/04/2012
Re: pogaduchy tych co spać nie mogą...
Ayamei znam to o czym piszesz.Właśnie ja byłam zawsze i też się przejechałam.Ale jakby nie było,dobre wspomnienia też mam.I nie chcę już sie fochać,ani udawać,że Go nie znam.Trzeba było to pomogłam i zawsze mu pomoge,tak jak on mnie.
Wiele wycierpiałam i pewnych rzeczy nigdy nie wybacze,ale daje sie obsypywac prezentami i komplementami.Może powiecie ,że to płytkie,ale myśle że chociaż tyle mogę od niego przyjąć i należy mi się za te miesiące upokorzeń i wyrzeczen.Mozecie myslec co chcecie ale ja jakos nie czuje wyrzutow sumienia...
Wiele wycierpiałam i pewnych rzeczy nigdy nie wybacze,ale daje sie obsypywac prezentami i komplementami.Może powiecie ,że to płytkie,ale myśle że chociaż tyle mogę od niego przyjąć i należy mi się za te miesiące upokorzeń i wyrzeczen.Mozecie myslec co chcecie ale ja jakos nie czuje wyrzutow sumienia...
Bellinda- Liczba postów : 200
Join date : 19/04/2012
Age : 36
Re: pogaduchy tych co spać nie mogą...
Właśnie zastrzelono Huberta w moim ulubionym serialu...
Jestem zrozpaczona...
Jestem zrozpaczona...
Bellinda- Liczba postów : 200
Join date : 19/04/2012
Age : 36
Re: pogaduchy tych co spać nie mogą...
Powinnas sie cieszyc to znaczy ze dostal lepsza propozycje i niedlugo zagra w czyms nowym
ptasiek- Liczba postów : 86
Join date : 18/04/2012
Re: pogaduchy tych co spać nie mogą...
Jestes bezduszny
Zamiast pocieszyć,to ty...ah...Jestem sama ze swym smutkiem
Zamiast pocieszyć,to ty...ah...Jestem sama ze swym smutkiem
Bellinda- Liczba postów : 200
Join date : 19/04/2012
Age : 36
Re: pogaduchy tych co spać nie mogą...
Juz ja wiem co by Ci humor poprawilo malutka ;>
ptasiek- Liczba postów : 86
Join date : 18/04/2012
Re: pogaduchy tych co spać nie mogą...
Ty tylko o jednym...
zdaje sie,że juz jesteśmy ustawieni na zbiorową poprawę humoru
https://kafeteria.forumpl.net/t13p45-witam-ponownie
tylko nie speniaj
zdaje sie,że juz jesteśmy ustawieni na zbiorową poprawę humoru
https://kafeteria.forumpl.net/t13p45-witam-ponownie
tylko nie speniaj
Bellinda- Liczba postów : 200
Join date : 19/04/2012
Age : 36
Re: pogaduchy tych co spać nie mogą...
A jakie macie plany na dziś?
Mi sie nudzi jak nie wiem.Odwiedzać kogoś mi się nie chce,kino odpada,czytać juz nie mam co,przy filmie zasne,tu się nic nie dzieje...
Ptasiek wymyśliłeś może coś z tym koszem?
Mi sie nudzi jak nie wiem.Odwiedzać kogoś mi się nie chce,kino odpada,czytać juz nie mam co,przy filmie zasne,tu się nic nie dzieje...
Ptasiek wymyśliłeś może coś z tym koszem?
Bellinda- Liczba postów : 200
Join date : 19/04/2012
Age : 36
Re: pogaduchy tych co spać nie mogą...
C tu tak cicho?
Bellinda- Liczba postów : 200
Join date : 19/04/2012
Age : 36
Re: pogaduchy tych co spać nie mogą...
Hej... Kto dziś spać nie może?
MarmoladA- Liczba postów : 348
Join date : 20/04/2012
Age : 35
Re: pogaduchy tych co spać nie mogą...
E tam... Nie miałam ochoty się grzać.
Cały dzień krzątałam się z domowymi robotami.. Dzień zleciał.
Trochę nie w formie jestem... Rozkleiłam się dziś.. z głupich powodów.
Jakoś tak... Ale pogoda faktycznie świetna;)
Cały dzień krzątałam się z domowymi robotami.. Dzień zleciał.
Trochę nie w formie jestem... Rozkleiłam się dziś.. z głupich powodów.
Jakoś tak... Ale pogoda faktycznie świetna;)
MarmoladA- Liczba postów : 348
Join date : 20/04/2012
Age : 35
Strona 1 z 23 • 1, 2, 3 ... 12 ... 23
Strona 1 z 23
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie Mar 23, 2014 10:37 pm by MarmoladA
» kora sie zakochała
Wto Paź 30, 2012 12:15 am by Kora
» Co tam słychać
Wto Paź 16, 2012 3:31 pm by Kora
» Znowu sama :(
Pon Wrz 24, 2012 4:08 am by Kora
» na zakręcie w tej samej rzece :)
Wto Wrz 18, 2012 9:50 am by Bellinda
» Damy radę! Slim ale nie wieszak;)
Wto Wrz 11, 2012 9:28 am by Kora
» O pupie Mariana...
Wto Wrz 11, 2012 9:19 am by ptasiek
» Zamknięty rozdział.
Pon Cze 11, 2012 11:00 pm by Kora
» Nowy dylemat... :P
Pon Cze 11, 2012 1:42 pm by feniks