Hej dziewczyny....
ja tez nocny marek dzisiaj
jeszcze chinszczyzna na sen i odplyne w objecia morfeusza

ptasiek napisał:

Hej dziewczyny....
ja tez nocny marek dzisiaj
jeszcze chinszczyzna na sen i odplyne w objecia morfeusza

że co na sen?

xhinszczyzna... chinska zupka
wprawdzie Polska, ale chinska.... pieczarkowa

ptasiek napisał:

xhinszczyzna... chinska zupka
wprawdzie Polska, ale chinska.... pieczarkowa

O tej porze, i jeszcze zupka chińska... czy Ci życie niemiłe?

"Nie każdy to rozumie."(Marmoladka)
Tak,zgadzam sie z tym-nie kazdy to rozumie.U mnie np w domu malo się mówi-chociaz w domu to bym wolala trochę na odwrot-zeby wiecej gadano do mnie-zeby np wiecej ktos mi poswiecal uwagi,troszczyl sie,wspieral- moj dom traktowany jest jak odpoczywalnia po pracy z jednej strony dobrze bo odpoczywam ale czasem brakuje mi takiej wiezi-no wiesz-nawet zabawnej wiezi-szturchania,dotykania mnie itp Moj np tego nie potrzebuje do szczęścia a ja tak.

ptasiek napisał:

Hej dziewczyny....
ja tez nocny marek dzisiaj
jeszcze chinszczyzna na sen i odplyne w objecia morfeusza

)))))))))))))))))))))))

Ja tak dlugo myslalam nad moim ostatnimwpisem ze nie zauważylam ze ptasiek sie zalogowal:)))))
Dondi musi prędzej kumac:)))))

A mówiłaś mu, że tego potrzebujesz, bo wiesz... (bez obrazy dla tutejszych) - faceci to mało domyślni są...

Ale inna kwestia, że rozmawiać trzeba "umić" Ja nie zawsze umiem... Wiem to.

Dlatego też własnie dziwiłam się, że P. nie wymusza rozmów... Rozumie. Gdy jest dzień, że mówię mniej... to inicjatywę przejmuje on. hmm

Wiele zależy od nas samych, ale i od osób wokół...

On wie czego ja potrzebuję?
chyba wie skoro tyle lat siedzi ze mną pod jednym dachem
a zreszta-przyzwyczailam sie juz do tego wszystkiego-jak sie to mowi-rutyna robi swoje.

dondi napisał:

On wie czego ja potrzebuję?
chyba wie skoro tyle lat siedzi ze mną pod jednym dachem
a zreszta-przyzwyczailam sie juz do tego wszystkiego-jak sie to mowi-rutyna robi swoje.

rutyna rutyną... a wzajemne szczęście to inna kwestia.

szczęście to ja mam ale do kłopotów chyba do dentystki dzisiejszej to tez mialam szczescie sie dostać

albo nauczkę... by nie chodzić do dentysty jak zaczyna boleć

a duzo ci ketonalu przepisała? bo jutro pewnie tez nie bedzie za wesoło...

ptasiek,
a Ty co tak jeszcze nie spisz-już jestes w objęciach orfeusza?))))))))))))

MarmoladA napisał:

a duzo ci ketonalu przepisała? bo jutro pewnie tez nie bedzie za wesoło...

powiedziala ze co 3 godziny mam uzywac jedną-dzisiaj i jutro-potem mam zmniejszyc dawkę-ale ja jej nie slucham-uzywam jak zaczyna mnie krecić w dziaśle.Ten ketonal to dla koni chyba-100mg

no dobry jest... moja koleżanka zazywa na ból kręgosłupa.. ale też uważaj. Bo mocny to i dobry, ale skutki swoje ma

dondi napisał:

ptasiek,
a Ty co tak jeszcze nie spisz-już jestes w objęciach orfeusza?))))))))))))

Ptasiek, a dlaczego Ty właściwie ptasiek jesteś?

Marmoladka,
ptaśki lubią latać-on odlatuję często i to prosto w objęcia czyjeś)))))))))))))))

ale sie rozgadalyscie laski
nie nadazam...
jeszcze ostatni splif i nunu
Dobranoc :* :*

ptasiek napisał:

ale sie rozgadalyscie laski
nie nadazam...
jeszcze ostatni splif i nunu
Dobranoc :* :*

ptasiek,
dobranoc

no ja też lecę choć ptaśkiem nie jestem ptaszka nie mam...

dobranoc

Miłych snów... pełnych urozmaiceń

Dzięki za towarzystwo Wasze-fajnie tak sobie pogadac,no nie?

dondi napisał:

Dzięki za towarzystwo Wasze-fajnie tak sobie pogadac,no nie?

nooooooooo fajnie

a mi sie jakoś nie chce iść spać:p fajnie tu

dondi napisał:

a mi sie jakoś nie chce iść spać:p fajnie tu

heh to ptaśka rozbudź... bo ja wymiekam już