dondi napisał:

MarmoladA napisał:

dondi napisał:

myslalam ze jak zatrzepoczę rzęsami to mi daruje ten mandat ale nie opuscil mi tylko do 100zl-i tak dobrze bo mialam 300 zl.

nie no Dondi, toż to spodobałas sie facetowi

Marmoladka,
facet w mundurze

rajcuje?

mialam pecha bo stali akurat w takim miejscu gdzie nie bylo ich widac-zczaili sie w bocznej dróżce gdzie drzewa stoją.

rajcuje,rajcuje a jak jeszcze taki rasowy przystojniak dawno juz tak przystojnego faceta nie widzialay moje oczy

Taaa... pocmokamy!

;/

Jesteśmy na etapie nieporadnych przytulań na powitanie... i symbolicznych gestów - dotkniecia świadome i świadome mniej... Dotyk dłoni...

Dla mnie gest ma znaczenie... i strasznie ostrożna z tym jestem.
No choć ostatnio to się robi intenstywniejsze... więć wcale się nie zdziwie, jeśli zacznie przede mną umykać, bo będę chciała go zagłaskać...

Problem polega na tym, że nie mam pewności, czy uda mu się przyjechać... Skoro o tym mówi, tzn że się stara.
A jak przyjedzie - i tak niedosyt, bo to zaledwie kilka godzin... Zanim się rozkręcę on musi wracać. Poza tym tak naprawdę nie ma czasu na poważną rozmowę...

a ja zamierzam siegnąc po mojego dobrego kolegę ktory przyjezdza za miesiąc do Polski-nazywa sie Klaudius-przyssssssssssstojny-mowie Ci-ma 34 lata.Pochodzi z tej samej dzielnicy miasta co ja-od malego sie znamy.,Ma moj nr telefonu i ja jego mam w telefonie i jak tylko bedzie w Polsce to da mi znac-pojdzeimy na jakie disco paczka-mam taką fajna ferajnę na zabawę.aaaaa trzeba tez pomyslec o jakies przyjemnosci dla siebie bo stagnacja mnie zeżere

jak fajny kolega to sięgaj

ps: zdarzyło Ci sie kiedyś podrywać faceta?

MarmoladA napisał:

Taaa... pocmokamy!

;/

Jesteśmy na etapie nieporadnych przytulań na powitanie... i symbolicznych gestów - dotkniecia świadome i świadome mniej... Dotyk dłoni...

Dla mnie gest ma znaczenie... i strasznie ostrożna z tym jestem.
No choć ostatnio to się robi intenstywniejsze... więć wcale się nie zdziwie, jeśli zacznie przede mną umykać, bo będę chciała go zagłaskać...

Problem polega na tym, że nie mam pewności, czy uda mu się przyjechać... Skoro o tym mówi, tzn że się stara.
A jak przyjedzie - i tak niedosyt, bo to zaledwie kilka godzin... Zanim się rozkręcę on musi wracać. Poza tym tak naprawdę nie ma czasu na poważną rozmowę...

fajne są te początki Marmoladka

Gość napisał:

Kochani,
Mnie tu juz nie będzie na forum.Chce sie z Wami pozegnać.Bylabym wdzieczna jakby mnie ktos wykasowal bo nie umiem tego zrobic.Kasowalam moje wypowiedzi ale to zajmuje mi xza duzo czasu-da sie wykasowac moje wypowiedzi jednym pociągnieciem klawisza?Bellinda?MNoze Ty sie znasz na tym albo popytaj ptaska-ja z nim nie gadam juz........
Trzymajcie sie,
pa

Mówisz i masz,nie wiem jeszcze jak wykasować twoje wypowiedzi,ale dojde do tego.
Nie chciałam tego robić,bo nie wiem o co chodzi,dlaczego nie chcesz juz tutaj być.Robie to tylko dlatego,że takie było twoje życzenie.
I pamiętaj,że nie ma odwrotu,ale zawsze będziesz mile widziana.
Szkoda