No i znow trzeba sie wyzalic
W srode pogonilam mojego przyjaciela,zabralam mu klucz do mojego mieszkania i ogolnie bylam bardzo niemila
Mialam swoje powody
2 dni prosilam go o cos i nic.Wracam w srode z pracy a ten od drzwi dyktuje mi liste swoich spraw ktore ja mam zalatwic
Nosz ku..a szlag mnie trafil!!!!
Wyszedl,nawet nie zapytal o powod,nie powiedzial czesc,kompletnie nic!!!
W nocy napisalam mu sms-a,nie pamietam dokladnie tresci,ale sens byl mniej wiecej taki:nie jestem twoja sluzacą,ja cie kocham.Nie chcesz byc w zwiazku to ja odbijam.
I zamilklam
Az jakies 2 dni wytrzymalam
Bylo mi smutno,zle i w ogole do doopy.Czulam sie jak bez reki.
Po 2óch dniach napisalam mu,ze bardzo mi przykro ze taka sytuacja wynikla.
Napisalam tak bo zrozumialam ze przeciez nawet nie podalam mu powodu swojej zlosci!!!!
A przeciez wiadomo ze faceci sa malo domyslni.Trzymalam to w sobie 2 dni i wczesniejszy incydent tez i nagle wywalam go ze swojego zycia.
A że on w przeciwienstwie do mnie jest konsekwentny,nie skomentowal tego ani moich kolejnych "kajań" i zbywal moje smsy milczeniem.Wczoraj napisalam mu ze kapituluje i nie bede sie prosic.Ale tez ze nie chce go znac i takie tam.
Nie minely 2 h i juz stal pod moim domem
Udawal ze nie mial focha itd.ale nie pozwolilam mu sie zbyc
Udawalam obojetna,a tak naprawde poprowadzilam rozmowe tak,zeby sie okreslil
Na koniec powiedzialam wprost : chcesz byc ze mna-zostajesz,nie chcesz-jedz w pizdu i rob co chcesz,ale o mnie zapomnij.
Chwila ciszy ktora trwala chyba 100 lat... i zdjął kurtkę,wział z szafy swoj ręcznik,poszedł sie kapac
Nie wiem co z tego wyniknie.
Przez te ostatnie kilka tyg zglupialam do reszty.
Nie wiem o co mu chodzi.
Dorosly czlowiek a zachowuje sie jak dziecko.
Wiem ze po rozwodzie mysli ze kazda kobieta to ch*j z cyckami,no ale sory.
Postawilam granice i tego staram sie trzymac.
Moze on tez?
A moze to jednak ja mam cos z glowa?
Pon Wrz 10, 2012 9:32 am Kora