Co tam laski?
Która tu z tajniaka na niewidocznym szpieguje?

Bellinda napisał:

Co tam laski?
Która tu z tajniaka na niewidocznym szpieguje?

Heh, nie ja - jam jawna jest;)

Pada u mnie drugi dzień, więc prace trochę ograniczone... Szwędam się po domu - chwilami bardzo dosłownie.
Jakieś tam niby porządku. Trochę się polenię. Trochę zaglądam do książek i obiecuję, że opracuję to i owo na wczoraj...
Rozmyślam o życiu i pożyciu;)

A Ty jak się dziś czujesz?

Dziś masakra...
Dosłownie
Byłam na zmianie z synem szefa-leniem patentowym...
Ogólne samopoczucie 8/10
Moje kochanie wraca w niedzielę.
Czy to juz znów jest miłość?

Bellinda napisał:

Dziś masakra...
Dosłownie
Byłam na zmianie z synem szefa-leniem patentowym...
Ogólne samopoczucie 8/10
Moje kochanie wraca w niedzielę.
Czy to juz znów jest miłość?

Synowie szefa są najgorsi... Mają muchy w nosie.
Współczuję.

Jak można Ci poprawić samopoczucie.?
Kawału nie opowiem, bo żaden do głowy mi nie przychodzi...

A miłość... Czy taka naprawdę, prawdziwa jest realna nie wiem...
Wiem jednak, że jeśli być z kimś to z tym, do którego mam pewność, że kocha i szanuję...
Co myślisz, kiedy jesteś z Twoim kochaniem? Czujesz się bezpiecznie?

Mario
Od jakiegoś czasu to czuje
I to tak naprawdę
Zmienił się jego stosunek do mnie,prawi komplementy,dba o mnie itd
A i sex jest jak z bajaki.100% lepszy niz kiedyś.

Bellinda napisał:

Mario
Od jakiegoś czasu to czuje
I to tak naprawdę
Zmienił się jego stosunek do mnie,prawi komplementy,dba o mnie itd
A i sex jest jak z bajaki.100% lepszy niz kiedyś.

Bądź uważna i rozważna, ale jeśli kochasz to kochaj;)

Mam nadzieję, że to dobry człowiek.

Ale o dobrym seksie nie wspominać mi za często, bo ja to kurna dziewicą będę zdaje się jeszcze dłuuuuuuuugo... a hormony dają się we znaki czasem.

Nie panikuj...
I na ciebie przyjdzie pora
Wspomnisz moje slowa,i na ciebie przyjdzie czas
a wtedy bedzie smakowalo jak nic

Bellinda napisał:

Nie panikuj...
I na ciebie przyjdzie pora
Wspomnisz moje slowa,i na ciebie przyjdzie czas
a wtedy bedzie smakowalo jak nic

Ulala, może...

Póki co księciucio i instruktor seksu jednocześnie tylko w wyobraźni...

A gdzie nasza forumowa ptaszyna?

Znów jakaś cytata nimfa wodna go dopadła?

Właśnie...też go poszukuje
Pisałam na wszystkie numery i echo
Ale nasza ptaszyna z tego co wiem to ostatatnio internacjonale
Spróbuje na meila

Bellinda napisał:

Właśnie...też go poszukuje
Pisałam na wszystkie numery i echo
Ale nasza ptaszyna z tego co wiem to ostatatnio internacjonale
Spróbuje na meila

Pisałam.

Odezwał się... minimalistycznie.

Cicho tu czasem...

Tak ci napisał?

i gdzie w ogóle Dondi?
Szefowa zamieszania?

Odpisał trochę więcej.

Zakręcony trochę, ale z tych strzępków informacji doszłam do wniosku, że całkiem nieżle mu się układa.

A Dondi... Też się zastanawiam?

Zapracowana?

Własnie...
Bo na gg jest

Ide poromansować z moim...kolegą
Dobranoc

Dalej nikogo nie ma?
Nic nowego...
Nie byłam u lekarza.Może to z mojej strony dzialanie kamikadze.Ale jak mówiła Mario-to niczego nie zmieni.
Czy będę pewna dziś czy jutro...Będzie co będzie.
A powiem wam,że nawet bym chciała.Poradzić,poradzę sobię napewno.
Urodziłabym nie ze względu na niego,ale ze względu na to,że jako malutkie dziecko chorowałam i lekarz ostrzegał moją mamę,że kiedyś mogę mieć problemy z zajściem w ciążę.Długo o tym nie wiedzialam.
Do tej pory o tym nie myślałam,ale w tej sytuacji tylko o tym myślę.
Lepiej więc teraz.Na zdrowy chłopski rozum...to kiedy będzie ten odpowiedni moment?
Znam takie przypadki.Najpierw studia,praca,mieszkanie,awans,samochód itd itp...I kiedy jest ten moment?
Jak się ma 40 lat?
Dzieci rodzą zię chore,ich matki rozpaczają i wyciągają od nas kase.A gdzie były jak mialy 20 kilka lat?
Moja siostra jest młodsza ode mnie o rok.Ma męża,3-letnią córkę i drugie dziecko w drodze.To się rozumie.
Oprócz tego kredyt na 20 lat i mase obowiązków na głowie
Ale cieszy się i wiem ,że da radę,a ja jej w ty pomogę
I wiem,że ona tez mi pomoże
W kupie siła

Jestem;)


Ułoży się.
Cieszę się z Twojego podejścia. Bardzo ;*

Ja dziś miałam niezły zapiernicz w domu... I w ogole czas tak szybko ucieka, a tyle planów, zadań... ;/


A wieczorami koniecznie nie moge oglądać filmów o miłości... bo potem jest problem.
Nadwrażliwa jestem...

Tęsknie za P. a to, że tęsknie mocno mnie przeraża...

Podstawowy błąd...

Wczoraj coś mnie podkusiło i wyszukałam na fb eks P.

;/

Ładna, grabna, miły wyraz twarzy... Opisy już mnie sympatyczne... ale i tak zaczęłam ją porównywać z sobą...

Trochę dziś podminowana chodzę.

Hejo.
Mario wrzuć na luz z tym kolesiem.
Ewidentnie ma cie gdzies a ty sie męczysz i łudzisz....
Życie kochana !
Daruj sobie rozpamiętywanie itd.
Tego kwiatu pół swiatu.
Wyjdz gdzies ze znajomymi,na impreze czy do kina,albo idz na spacer....
I nie rozkminiaj tyle bo caly czas bedziesz go tlumaczyc i czekac na niewiadomo co.
Moze sie przestraszyl,albo przeliczyl,mial nadzieje ze jak cie poczaruje to wskoczysz mu do wyrka na raz dwa,a tu doopa.Faceci zwykle nie są tacy jak nam się przedstawiają.Ja M do tej pory nie moge rozgryźć.
Wiec nie mysl tyle o tym,a najlepiej znajdz kogos innego
Klin klinem
Byle nie z internetu!


Robiłam dziś test.Wyszedł na nie,ale dopiero pozniej doczytalam ze najlepiej robic rano,po iluś tam dniach,więc muszę powtórzyć
A M był rozczarowany...

Hmm...

Pierwszy raz tak naprawdę rozumiem powiedzenie - serce nie sługa...

Próbuję się zdystansować, ale to piekielnie trudne, gdy przytrafiają się takie dni jak dziś...

Nic mi nigdy nie obiecywał...
Mówił o przyjaźni.
O ile jest obok to troskliwy, ciepły, pełen szacunku.

To ja mam chcice, ale uwodzenie mi nie wychodzi - heh..

To jednak mało śmieszne...

Uspokoiłam się.

Nie myślę za wiele - chwilowo to dobre rozwiązanie.

Zabrałam się za różne prace.

Dziś od rana układanie drewna..
Uparta jestem i teraz mam za swoje - kręgosłup daje mi poczuć, że żyję.
Dobrze, że jutro niedziela...

A Wy jak tam dusze?