pogaduchy tych co spać nie mogą...

Informacja-ketonal dziala-sąsiadka miala ketonal-ale ulga

wiedziałam, że zadziała, 3maj sie kochana, aby do rana

Ja zmykam do domku, juz mam dość tej mojej wrednej pracy , ehhh buziaki :*****

hejka
Zgadnijcie co zalatwilam teraz -dentyste na godzine 11.30
Podzwonilam po 8miu dentystach-żaden skurczybyk nie przyjmie z bólem bo trzeba sie zapisywac na terminy-co za polityka
Jeden sie zlitowal nade mna i jade do niego za godzine.Dobrze ze sąsiadka miala więcej ketonali
Papa bo potem prosto do pracy jade.

Jeszcze nie pojechalam do tego dentysty-kurcze boje sie
Bedzie mi grzebal w korzeniu-bo zęba juz nie mam.Najbardziej boje sie tego zastrzyku-będzie mi dziubal igłą w dzionsło a potem boje sie jak znieszulenie przestanie dzialać po wyrwaniu tego nieszczesnego korzenia

Czy ktoś mogłby mnie kopnąć żebym w końcu wyszla z domu i pojechala do tego dentysty?

ptasiek napisał:Ale pocisnelyscie dziewczyny... widze ze na odchudzanie zeszlo, wiec nie wnikam
M, Ty juz chyba motylki w bruchu czujesz co? Zazdrosze Ci tego czasu To jeszcze fajniej niz jak juz jestes z ta osoba... Czeka Cie jednak jeszcze ta najwieksza przyjemnosc

O jakiej przyjemności Ty mi tu gruchasz?

No może faktycznie mnie "wzięło". Tylko... ja wciąż czuję się niepewnie... Nie wiem czy odważyć się na pewne kroki... czy nie...
Jak z nim rozmawiam to mówię tylko połowę z tego co akurat dzieje się w mojej głowie...
Nie zna mnie jeszcze dobrze... i.. oj..

A wczoraj się nie popisałam... Zganił mnie trochę.

Ale co miałam powiedzieć... że tak wkurzyłam się na ojca, że wolałam zapierniczać w polu pół dnia niż siedzieć w domu i wysłuchiwać jego komentarzy...? ehh

dondi napisał:Czy ktoś mogłby mnie kopnąć żebym w końcu wyszla z domu i pojechala do tego dentysty?

Jedź bo inaczej będziesz musiała zaprzyjaźnić się z tym bólem zęba...

Dentysta nie jest taki straszny.

Nie cykaj się dondi... Bądź twarda nie miękka.

Hejo
melduję ze korzeń wyrwany-co prawda dentystka potraktowala mnie jak konia-rwala mi tego korzenia podczas gdy ja czulam przy rwaniu bol jakby ona wogole nie dawala tego znieczulenia Mowie tej babie ze boli a ona-ze ma bolec bo korzen zgnity.Pocharatala mi dziąsło doszczętnie a potem przepisala ketonal100mg.Juz jestem po 3ech tabletkach-boli mnie policzko i kość rzuchwy-ale mam juz to za sobą-teraz tylko musi sie dziąsło zagoić i zrosnąć.Z gabinetu weyszlam z takim płaczem jakby mnie tam kto maltretowł......

Dondi.. masakra... Gabinetów nie pomyliłaś? Różni są dentyści, ale dobry chyba nie powie - "bo musi boleć" Współczuję...
Ale zagoi się szybko i będzie ok...

***

Ja wróciłam właśnie ze spotkania klasowego...
Niestety zjadłam kawałek pizzy ale chyba tylko po to by poruszać ustami
Nie jestem zbyt wygadana... Nigdy nie byłam...
Ludzie fajni, ale czułam się dziwnie... Jak w liceum;)
Chociaż myślę, że parę osób się zmieniło...
Np. miłość moja licealna platoniczna... teraz nachlał się nieźle, klnie jak szewc rzuca nieśmieszne żarty i pali papierochy... Byłam w szoku. Wiedziałam, że zrobił się bardziej "luzacki", ale że aż tak???????????? W liceum był trochę wycofany, ale zawsze miły, taki romantyk... Wiersze pisał!!! Teraz to chyba poematy do flaszki jedynie ;/
A najlepsze (najgorsze) BOSHEEEEEEEEE... wlazłam do łazienki jak sikał! Bo myślałam, że tam kilka kabin.. a drzwi były otwarte... A tu on wyłazi! Nic nie widziałam... ale zrobiło mi się tak głupio i byłam w takim szoku, że nie mogłam się ruszyć...
A on na to - O, cześć... To ja aby ręce sobie umyję...

Ja to zawsze tak mam...

Ludzie opowiadali o swoim życiu. Jedni studiują, inni pracują, kilka osób ma dzieci... kilka wciąż imprezuje i daleko im do dorosłości...
Ja może odważniejsza niż kilka lat temu, ale... nadal nie klnę i jak nie chcę to nie piję... bo nie lubię... więc troche oderwana jestem od rówieśników...

Było miło... ale chwilami nie czułam się pewnie.
Chwilami myślą chciałam już być w domu... Porozmawiać z P.

Marmoladka,
No to tylko ja moge miec pecha:))))))do tej baby nie bylo kolejki i ona jako jedyna na całą okolicę mnie przyjęła bez powiedzenia-dzisaij nie ma jak panią przyjąć bo kolejka.Siadlam na ten jej fotel-wrąbala mi zastrzyk w lico i czekalam 5 minut a potem jak wziela taki okrągly dłucik to się zaczęło-wbila go prosto w korzen i ten korzen rozwalala-dziąsło też.Kużwa bolalo jak fiks -trzymalam ją za ręce zeby przestala za ona do mnie-niech pani zabierze te ręce bo ja musze ten korzen wyciągnąc-poharatala mi ten korzen doszczetnie i tak powiedziala-korzen zepsuty to musi bolec.Jak przyszlam do pracy i powiedzialam u jakiej dentystki bylam to mnie kolezanka żalowala bo tez kiedys do niej trafila-mowila ze ona powinna wyrywac koniom zęby:)))

dobrze, że już masz to za sobą .... juz teraz będzie lepiej

alicja napisał:dobrze, że już masz to za sobą .... juz teraz będzie lepiej

Tak Alicjo-dobrze

jest taki jeden dentysta w mojej okolicy-bylam u niego raz tylko bo mi sie udalo trafic tak ze mialam czas wtedy.Kurcze on taki delikatny jest-jak siedzialam u niego na fotelu to on w pewnym momencie mnien szturchal bo mu tam zasnęlam -bylam tak zmęczona:)))))))

kobietki-dbajcie o zęby i wybierajcie dobrych dentystow-nie czekajcie do ostatniej chwili z leczeniem jak ja, bo potem traficie na taka co nie ma u niej kolejki i bedziecie cali szczesliwi ze was przyjęla

Wiecie co tak sobie mysle,ze fajnie isc do szkoly gdzie uczą zawodu stomatologa.Zagranica ten fach jest rozchwytywany.Jakbym sie jeszcze raz urodzila to kto wie czy bym nie poszla do takiej szkoly

dondi napisał:Wiecie co tak sobie mysle,ze fajnie isc do szkoly gdzie uczą zawodu stomatologa.Zagranica ten fach jest rozchwytywany.Jakbym sie jeszcze raz urodzila to kto wie czy bym nie poszla do takiej szkoly

jeszcze nie jest za późno

No nie wiem Marmoladka-ja juz nie mam glowy do nauki
wiesz Marmoladka-przyznam Ci sie tez do czegos-chcialam poznac smak studiow i studiowalam 3 miesiące-tak z ciekawosci ale pitlam z tamtąd tak szybko jak tam trafiłam.To byly studia pod Warszawą-po tym moglabym uczyc etyki w szkolach.Ja sie nie nadaje do pracy w szkole-mało gadam-dzieci by mi po glowie lazly wbrew temu to sobie myslicie teraz o mnie jestem spokojną osobą i mało mówię.Lepiej wychodzi mi przelewanie mysli na papier.

a jak zobaczylam te wyklady z psychologi,filozofii to naprawde mialam juz dosyc.Sprobowalam i wiem ze ja do wyzszej szkoly to nie nada.

Ja też niewiele mówię. Jestem skryta, nieśmiała, wycofana.
I nie wierzyłam, że dostanę się na studia.
Ale bardzo chciałam... Nie wiwm czy wybrałam dobre kierunki. Miałam chwile kryzysu... i poprawkę z filozofii Nie wiem czy sie nadaję - nadal, po tych 3, 5 latach studiów... ale gdy wątpię pytam o opinie innych... i słyszę, że jestem dobra... że nie mogę się poddawać...
Ex promotor twierdzi, że jestem bardzo pracowita, sumienna...

Studia to moja szansa. Przynajmniej ja w to wierzę...

Ja np musialabym wybierac takie zawody gdzie się malo gada-np stomatolog,lekarz,dietetyk itp
Do szl=koly odpada bo tam trzeba gadac-dużo gadać.Ja sie dziwie ze ja wytrzymuje w handlu-nie lubie jak ludzie przez cale 8 godzin gadaja do mnie,ciągle o coś pytaja-jak przychodze do domu to sie ciesze ze do mnie nikt nie mowi za duzo-bo moj juz spi,córa sie uczy a ja odpoczywam psychicznie od ludzi.

Ja lubie słuchać -owszem - jak ktos fajnie opowiada,żartuje......ale nie za dlugo tego
rozmowy lubie takie ,ktore budują czlowieka
a Wy?

Marmoladka,ja widze ze z Ciebie to taki nocny duszek się zrobił,fajnie

dondi napisał:Ja lubie słuchać -owszem - jak ktos fajnie opowiada,żartuje......ale nie za dlugo tego
rozmowy lubie takie ,ktore budują czlowieka
a Wy?

ja też, pełne usmiechu lub ciekawe po prostu...

ale nie lubię plotek, przemądrzania się... poza tym nie zawsze lubie komentować, nie mam takiej potrzeby.. i czesto lapię sie na tym, że ludzie wokół gadają jak nakręceni a ja nic... Jak nie musze to się nie odzywam. W domu tez ostatnio mało mówię. Męczy mnie to... A jak już - to minimalistycznie.. Odzywam sie jak mam coś konkretnego do powiedzenia i też jakoś nie za wiele.. Nie każdy to rozumie.

dondi napisał:Marmoladka,ja widze ze z Ciebie to taki nocny duszek się zrobił,fajnie

E tam, czasem moge nie spać do 2/3// a czasem to juz o 20 padam